2.07.2017 - Guerilla Warfare

Hans · Wysłany: Pon 6:22, 19 Cze 2017 Temat postu: 2.07.2017 - Guerilla Warfare

POST IRKA

Planuję wojnę w starym stylu, jeden scenariusz z etapami, nieco dłuższe respy.

Szczegóły wkrótce.

Dzień / godzina: Niedziela 2 lipca 2017.
Miejsce : Janczary albo Poligon OPGP
Limity amunicji / rodzajów magazynków :Brak ograniczeń dla amunicji i magazynków. Zakaz pirotechniki
Zasady oznaczania trupa: Wskazana czerwona/żółta/biała chusta.
Zasady trafień: wkrótce
Limity fps: Sprężynowe karabiny do 600fps, semi 500 fps, auto 450 fps).

Strony:
I. Wojska regularne (bluza i spodnie w jednym wzorze kamuflażu)

II. Partyzanci (bluza i spodnie w odmiennych wzorach, ewentualnie góra lub dół cywilne, zakaz hełmów).

Opis fabularny wkrótce

= = = = = = = = = = = == = = = ==

1. Hans - jeszcze nie wiem, chętnie bym poszedł.

Piotrek

1. Hans - jeszcze nie wiem, chętnie bym poszedł.
2. Piotrek

Lizak

1. Hans - jeszcze nie wiem, chętnie bym poszedł.
2. Piotrek
3. Lizak - z chęcią bym się wybrał

Fafiej

1. Hans - jeszcze nie wiem, chętnie bym poszedł.
2. Piotrek
3. Lizak - z chęcią bym się wybrał
4. F.

Hans

Merde - kolonia się kończy w niedzielę a nie w sobotę więc odbieram dziecko.

1. Hans niet
2. Piotrek
3. Lizak - z chęcią bym się wybrał
4. F.

Lizak

Pomyliłem trochę terminy, jestem wtedy w Gdańsku, mnie niet.

Piotrek

Czyli jest tak:
1. Piotrek
2. Fafiej
3. Xeo
4. Koleżanka XEO

Konrad, Bart coś ktoś?

Maniek

WSSD, tutaj przebywam od kilku dni i potrwa to jeszcze z tydzień.

bart

1. Piotrek
2. Fafiej
3. Xeo
4. Koleżanka XEO
5. bart

jak coś to będę samochodem

Piotrek

1. Piotrek
2. Fafiej
3. bart
4. Konrad

to zadzwoń się zgadamy

Piotrek

Było bardzo spoko, kto nie był niech żałuje Very Happy

Piotrek

SZYBKIE AAR:
1: Wydanie rozkazów wyjście w pole, dołączamy do Armii dowodzi Ulat i Vim. Trafiamy do grupy 3, pozostałe grupy, 1 Grupa Vim Ulta 2 Grupa Stawrossa 3. SG3 4. Grupa Bartka O.
2: rozpoczęcie rozgrywki; farmimy 2 najbliższe punkty, nie wystawiamy czujek. Akcja udaje się.
3: Grupa Stawrossa rozpoznaje kolejny magazyn. Farmimy z grupą 4 cały magazyn
4: Udajemy się na rozpoznanie sektorów wzdłuż paśnika, natykamy się na kontakt ze strony przeciwnika. Udaje się zrealizować cele.
5: Kontynuujemy rozpoznanie terenu wzdłuż paśnika.
6: Powrót do eskorty oficera (Vim), eskorta przerwana przez wroga. Odłączamy się żeby podjąć kontakt. Giniemy ze względu na przeważające siły wroga.
7: Resp zostajemy oddelegowani do wsparcia punktu na skrzyżowaniu, sporadyczne wymiany ognia.
8: Docieramy do punktu; obstawiamy punkt przy skrzyżowaniu (3 magazyn) obserwujemy się nawzajem z wrogiem przez dobre 30 minut. Wysyłamy Fafieja i Przemka na rozpoznanie przedpola. Wracając niczego nie dostrzegając.
9: Wezwanie do bazy dowódców drużyn wracam z nowym rozkazem szturmu na bazę przeciwnika
10: Wymiana ognia wzdłuż drogi większość grupy 4 i 3 ginie. Wróg zostaje wyparty
11: Nowe zadanie; grupa zostaje podzielona część broni bazy, część pilnuje dalej punktu.
12: Kolejny szturm na bazę przeciwnika przy pomocy grupy 3 i 4tej. Zostajemy powstrzymani przez snajpera i jego obstawę.
13: Powrót do respa i udana obrona bazy
14: Szkieletowe obsadzenie punktów P.
15: Zakończenie scenariusza

ROLE:
Piotrek dowódca/ RTO
Fafiej zastępca dowódcy
Bartek Szturm
Konrad Szturm

Ciekawostki:
Fafiej wpadł po kolana do trzęsawiska
Kolega Przemek zgubił i znalazł okulary
Zostałem ostrzelany w wyniku friendly fire
Konradowi zepsuł się mag

Spostrzeżenia:
Brakuje dalej RKMU i Snajpera
Ogólnie zgranie wychodzi dość dobrze podobało mi się, że nikt nie zalegał.
Okulary parowały bardzo mocno... czasem widoczność spadała do zera, taka pogoda co zrobić.

Scenariusz:
Bardzo fajny scenariusz nic nie można zarzucić może poza punktacją. Irek przemyślał, cały czas było co robić.

Hans

Na stronę to dać?

Piotrek

Jak uważasz

bart

było bardzo fajnie. warunki były dowodem, że podolsztyńskie tereny asg mogą być nie tylko zdradzieckimi sawannami i morderczymi pustyniami, ale także zabójczymi dżunglami. padało prawie bez przerwy, przy tropikalnym klimacie to była regularna kolumbia. las był niemożliwy. atmosfera bardzo dobra, ciekawe zadania i fajne potyczki. warunki i szybkie respy sprawiły (dynamika), że ja miałem w zasadzie pod korek i musiałbym odsapnąć żeby dłużej utrzymać koncentrację na full. a może to też to, że od mokrości i siedzenia po norach w kałużach coś mnie jakby pizgło w krzyżu pod koniec, ale już mi schodzi.

anegdota:
przy odprawie, po rozdaniu drużynom dokumentów, irek gorączkowo szuka w pudle jakiegoś kwita. w końcu krzyczy do zgromadzonych wokół:
- "czy ktoś ma gdzieś zasady??"
na to fafiej z tłumu
- "ja mam zasady gdzieś"